wtorek, 20 stycznia 2015

Winter in the city - ShinyBox styczeń 2015

   Spieszę do Was z zawartością nowego pudełka ShinyBox. Tym razem nosi ono nazwę Winter in the city i z założenia znajdują się w nim kosmetyki idealne na zimowe chłody.


    Akcja promocyjna w tym przypadku była słabsza niż przy poprzednich edycjach, więc nasuwała się myśl, że pudełko będzie raczej kiepskie i niewiele warte. Koszt kosmetyków faktycznie wynosi ok. 100 zł, ale to co jest w środku w końcu w 100% trafiło w moje potrzeby.



Oto szczegóły:


























Sylveco - Odbudowujący szampon pszeniczno - owsiany. W tym przypadku rozsyłane były dwa warianty, drugim był balsam myjący z betuliną, który ja dostałam w formie próbki. Lubię tę markę za hypoalergiczne kosmetyki z naturalnymi składnikami, dlatego chętnie zużyję szampon.
300 ml/28 zł.

Sylveco - Oczyszczający peeling do twarzy. Produkt zawiera korund, skrzyp polny i drzewo herbaciane, dotlenia skórę, zmniejsza pory i reguluje wydzielanie sebum. Pachnie mocno ziołowo i ma konsystencję gluta, mam nadzieję, że się sprawdzi.
75 ml/20 zł.


























Glazel - perełki rozświetlające. Kolejny produkt do makijażu w kulkach, na szczęście nie są to już krytykowane przez masę osób cienie APC, tylko całkiem fajny rozświetlacz, bez nachalnych świecących drobin. Testowałam na razie na ręce i wiem, że będę z niego zadowolona.
17 g/45 zł. Tutaj wersja 11 g.

Vedara - Balsam odnawiający do ust z 24-karatowym złotem. Mieliśmy już złoty peeling z Organique, teraz pora na złoty balsam do ust. Tego typu produkty znikają u mnie migiem, zwłaszcza zimą. Pachnie cytrynami i troszkę ciężko się go zakręca.
14 ml/24 zł. W pudełku wersja mini 7 ml.


























Beautyface - Serum do twarzy. W pudełku znalazł się jeden z czterech wariantów, ja dostałam wersję z kolagenem (czerwoną). Pierwszy raz spotykam się  z tą firmą, a serum w buteleczce z zakraplaczem jest dla mnie miłą niespodzianą i już powędrowało na półeczkę w łazience.  Jego zadaniem jest wypełnianie pierwszych zmarszczek (jupi!) i wygładzenie skóry. Z pewnością się przyda.
10 ml/30 zł.


Co sądzicie o tym pudełeczku? Faktycznie jest nieco uboższe od poprzednich, ale mi akurat po raz pierwszy odpowiadają wszystkie produkty i nic się nie zmarnuje, ani niczego nie będę (raczej) się pozbywać.


8 komentarzy: