sobota, 7 listopada 2015

Zakupy ostatniego misiąca - haul październik

   Spieszę do Was z ekspresowym wręcz postem, gdyż w zeszłym miesiącu nie zrobiłam żadnych większych zakupów kosmetycznych i nie ma się czym pochwalić ;) Jednak żeby podtrzymać tradycję pokazuję co dołączyło do moich zbiorów.

























  Z racji miejsca zamieszkania, do kosmetyków Bath & Body Works mam utrudniony dostęp, ale od czego mamy internet. Zamówiłam już na zapas trzy pięknie pachnące balsamy: Tokyo Lotus Apple Blossom, London Tulips & Raspberry Tea oraz Plum Moscato & Almond Harvest, wszystkie są obłędne.


   Wybrałam się na naukę makijażu Douglas z marką Rouge Bunny Rouge, na której zachwyciła mnie kredka do ust w kolorze nude, używam jej nie stricte jako konturówki, ale wypełniam nią całą czerwień wargową. Po raz pierwszy nabyłam też pędzel do podkładu, ale ten jest jakiś kiepski.

To tyle, niewiele i na temat, ale w listopadzie zobaczycie więcej :)


4 komentarze: