sobota, 21 grudnia 2013

Perfumy na jesień i zimę

   Dziś chcę Wam przedstawić mieszkańców jesienno-zimowego perfumowego koszyka. Są to moje ukochane zapachy, które towarzyszą mi w chłodniejsze dni, otulacze i ocieplacze. Niektóre z nich mieszkają jednak w koszyku cały rok i dzielnie znoszą wiosenne, cieplejsze dni.


Lokatorzy: perfumetka Sephora Enigmatic, roletka Oriflame Love Potion (zapach ładny, moc i trwałość niemiłosiernie słabe), Yves Rocher Neonatura Cocoon, Chloe Lavande, Elie Saab, Bottega Veneta, Armani Code Luna, Yves Rocher Morela, Estee Lauder Sensuous Noir.


Armani - Code Luna: Nieco lżejsza wersja klasycznego Code, nie przytłaczają, dlatego używam ich przez cały rok. Jak w klasyku, dominuje tu lekko gorzkawy kwiat pomarańczy osłodzony smużką wanilii. Zapach jest bardzo trwały i często komplementowany przez płeć brzydszą ;)


Bottega Veneta EDP: Mój faworyt. Zapach drogiej, skórzanej torebki, w której wnętrzu czai się paczula i leśne runo. Niezwykle elegancki, mega trwały i ogoniasty. Nie umiem używać ich na co dzień, dla mnie to zapach na większe wyjścia, wieczory. Nie będzie współgrał ze sportowym obuwiem czy bluzą, woli towarzystwo sukienek czy marynarek. Podoba mi sie prostota flakonu, dno z grubego szkła i skórzany pasek wokół szyjki.




Estee Lauder - Sensuous Noir: Idealny zimowy podgrzewacz atmosfery. Mieszanka wielu korzennych przypraw, żywicy, ambry i drewna gwajakowego, kojarzą mi się z wnętrzem indyjskiego sklepu, w którym tlą się kadzidełka. Perfumy bardzo trwałe, ciepłe i zmysłowe, leżą na mnie jak druga skóra. Zanim odkryłam Bottegę, były moim nr 1 :)




 Elie Saab Le Parfum EDT:  Zapach kobiety ;) Tak tak, w moim odczuciu chyba najbardziej kobiecy zapach jaki posiadam. Duet dużej dawki jaśminu i nieco mniejszej kwiatu pomarańczy (swoją drogą to mój ulubiony składnik w perfumach). Czystko kwiatowy, całoroczny zapach, choć zimą może lepiej sprawdziłaby się wersja EDP, jednak EDT też daje radę. Mój towarzysz na weselach ;)



Chloe - Eau de Fleurs Lavande: Jak sugeruje nazwa zapach lawendowy, nie kojarzcie jej jednak z kulą/zawieszką na mole, którą wiele osób pakuje do szafy. Obok uroczych fioletowych kwiatów, delikatnych w tej wersji, wyczuć można zielona nutę liści i drewno kominkowe. Perfumy uniwersalne, casualowe, dobre na codzień, choć najbardziej kojarzą mi się z białą lub błękitną koszulą i jeansami.




Yves Rocher - Neonatura Cocoon: Paczula i kakao. Na początku chłodna, piwniczna, dopiero z czasem robi się bardziej przyjazna i ciepła, wychodzi kakao i otula jak kokon. Na wełnie nie odczuwam tego chłodnego początku, od razu jest przyjemnie i miło. Dziwię się, że YR postanowili zaprzestać jego produkcji, wiem, że miał wierne grono fanek.




A to lokatorzy małego koszyka z odlewkami i miniaturkami: J'adore, Narciso Rodriguez klasyczni i mini Essence, Mademoiselle, Hypnotic Poison, Chloe edp, Insolence, Ouarzazate, Ange ou Demon La Secret Elixir i Theorema :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz