Kto nie lubi bananów ręka do góry! Większość lubi :) Niech zatem bananowe szaleństwo ogarnie Wasze ciała centymetr po centymetrze. Przed Wami mus do ciała Organic Shop - Banana Milk Shake.
Krem pochodzi z linii Body Desserts. Do sporego słoika-wiaderka przypominającego kubełek lodów wpakowano aż 450 ml musu. Sama nie wiem czy to wada, czy zaleta produktu, mimo iż jest świetny po zużyciu połowy zawartości zaczyna mi się nudzić, już chciałabym testować inne warianty produktów z tej linii, jak chociażby miodowo-migdałowy balsam.
W składzie m. in. organiczny ekstrakt z banana, meksykańska wanilia, olej makadamia, organiczny olej avokado.
Konsystencja przypomina coś pomiędzy bitą śmietaną, a serkiem Almette, jest lekka i delikatna. Mus szybko wchłania się w skórę, nawilża ją i leciutko natłuszcza, ale nie zostawia nieprzyjemnej, ciężkiej czy lepkiej warstwy i zaraz po aplikacji można założyć ubranie. Spotkałam się z opiniami, że mus ten jest mało treściwy i nie radzi sobie z odżywieniem skóry, ja jednak narzekać na niego nie mogę. Być może nie dotyczy mnie problem zbytniego przesuszenia i szorstkości i dlatego jestem tak zachwycona balsamem.
Zapach to czysta poezja. Pokrojone banany zmiksowane na mus z odrobiną śmietany. Na skórze utrzymuje się bardzo długo i wypełnia łazienkę na długi czas po aplikacji. Jest mega apetyczny i aż chce się sięgnąć po łyżeczkę.
Krem kupowałam w moim ulubionym sklepie z rosyjskimi kosmetykami, czyli ecodrogeria.pl i kosztował mnie 31 zł.
Nabrałam na niego ochoty! Banan+mus= istna rozpusta :D
OdpowiedzUsuńMam ten mus w wersji truskawkowo-czekoladowej, jest świetny, szczególnie na lato bo szybciutko się wchłania i nie zostawia tłustej warstwy :) Bananowy też musi być niezły :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się. Uwielbiam zapach banana :).
OdpowiedzUsuńFajny skład - muszę go mieć :)
OdpowiedzUsuńRównież mam ten mus :) Jestem zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam kosmetyki o zapachu bananów, ten mus koniecznie muszę kiedyś wypróbować :)
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy zapach przypadł by mi do gustu, ale sam w sobie wygląda rewelacyjnie!
OdpowiedzUsuńWygląda fajnie, ale dla mnie 450ml to raczej za dużo, lubię często zmieniać balsamy i szukać tego idealnego :)
OdpowiedzUsuńA Ty miałaś banana Farmony ?Są podobne ?Bo ja Farmonę początkowo pokochałam, potem nie mogłam znieść zapachu, a tutaj jest aż 450ml więc trochę sporo by w ciemno brać. :)
OdpowiedzUsuńNie miałam go Hasiorku, ale pamiętam, że wąchałam krem do rąk z tej serii i był bardziej sztuczny i z domieszką kokosa. Masz jakiś pusty słoiczek po kremie czy czymś podobnym? U mnie brak, a mogłabym Ci podesłać conieco, bo sama i tak nie zużyję :)
Usuńzabiłaś mnie :D uwielbiam bananowe kosmetyki a tak mało ich u nas...Mus zapisany i będę go szukać,póki co na zastępstwo mam bananowo-kokosowy krem z Farmony :)
OdpowiedzUsuńwygląda "smakowicie"!
OdpowiedzUsuńUwielbiam banany, mus musi pachnieć obłędnie :) Opakowanie przywodzi na myśl lody :)
OdpowiedzUsuń