Witajcie w Dzień Dziecka! Maj mamy za sobą i najwyższy czas opisać zużycia, tym razem nie było ich za wiele. Skończyłam głównie kosmetyki pielęgnacyjne, znalazło się też coś do włosów i makijażu. Zapraszam na małe podsumowanie :)
Ciało:
1 - Oriflame - żel pod prysznic Discover Bali Paradise. Żel o zapachu kwiatu lotosu nie okazał się tak uroczy jakiego się spodziewałam. Przed wszystkim ów lotos był trochę mydlany i na dłuższą metę męczący. Produkt miał treściwą konsystencję, nie był za rzadki i dobrze się pienił. Wydajność też ok.
3,5/5
2 - Original Source - żel pod prysznic Mandarin & Basil. Recenzja TUTAJ. Przeciętnak.
3/5
3 - Linda - mydło w płynie Tutti Frutti. Mój biedronkowy hit! Śmiesznie tanie, megawydajne i pięknie pachnące mydło, znacznie lepsze od podobnych produktów wiodących marek. Kupiłam w 3 wariantach zapachowych, ten i fioletowy jest wg mnie najlepszy.
5/5
4 - Farmona - szarlotkowe masło do ciała Sweet Secret. Świetny produkt w przyzwoitej cenie. Dobrze nawilża i odżywia, nie pozostawia tłustej warstwy i szybko się wchłania, a do tego apetycznie pachnie szarlotką. Rewelacyjny! Więcej o nim w recenzji KLIK.
5/5
5 - Yves Rocher - olejek pod prysznic Tradition de Hammam. Produkt przenoszący nas w czasie kąpieli do orientalnego raju :) Zawiera olejek arganowy, nawilża i wygładza skórę. RECENZJA.
4/5
Twarz, dłonie i stopy:
6 - Avon - peeling z minerałami Morza Martwego. Bardzo dobry zdzierak, nie podrażnia skóry mimo dużych drobinek ścierających, świeżo pachnie i używa się go z przyjemnością, w przeciwieństwie do avonowych peelingów do ciała. Więcej TU.
4,5/5
7 - Dove - krem do rąk Essential Nourishment. Produkty Dove ostatnio bardzo mnie rozczarowują, więc do tego kremu byłam solidnie uprzedzona, na szczęście okazał się produktem godnym uwagi i na pewno ponownego zakupu. Krem wchłania się niesamowicie szybko nie pozostawiając tłustej warstwy, której nie lubię np. w niektórych kremach Garniera czy Neutrogeny. Uczucie nawilżenia i komfortu utrzymuje się dość długo, dlatego można ograniczyć aplikację kremu do 2-3 razy dziennie, w zależności od potrzeb. Początkowo słabo radził sobie z bardzo wysuszoną skórą, jednak w miarę stosowania zauważyłam poprawę kondycji dłoni i problem zaniknął. Zapach jest delikatny i przyjemny.
4,5/5
8 - Avon - peeling do stóp Foot Works Papaya Sorbet. Z racji, że do ścierania naskórka na stopach stosuję tarkę i pumeks, ten peeling posłużył mi do ciała :) Tubka jest niewielka, więc szybko się skończył, ale pozostawił miłe wspomnienia. Plus - dużo malutkich drobinek zatopionych w gęstym żelu pachnącym papają. Świetnie nadawał się na ramiona, na łydki nieco za słaby.
3,5/5
9 - Isana - zmywacz do paznokci bez acetonu. Mój ulubiony zmywacz i zawsze muszę go mieć w domu. Bardzo dobrze radzi sobie z wszelkimi lakierami nie niszcząc płytki paznokcia.
5/5
Włosy, makijaż, zapachy:
10 - Kallos - mleczna maska do włosów Latte. Mimo wielu zachwytów na blogach mnie ta maska rozczarowała. Przede wszystkim obciążyła włosy, brakowało im sypkości i połysku. Chemiczny zapach też działał mi na nerwy. Więcej w RECENZJI.
11 - Bourjois - podkład Healthy Mix. Jeden z moich ulubionych podkładów. Kryje średnio, co mi nie przeszkadza, bardzo dobrze nawilża, rozświetla skórę, nie zapycha, jest w miarę trwały choć całego dnia nie wytrzymuje, posiada wygodne opakowanie z pompką. Stosuję odcień 53.
4/5
12 - Sephora - woda toaletowa Enigmatic. Woda należała do zeszłorocznej limitowanej kolekcji miała pojemność 7 ml, czyli niewiele, ale do torebki w sam raz. Sam zapach umieściłabym między Euphorią, a Amor Amor, czyli ciepły, kwiatowy, raczej na zimę. Minus za brak trwałości.
3,5/5
Nie miałam żadnego z powyższych kosmetyków ;D
OdpowiedzUsuńUżywałam jedynie podkładu Bourjois i też go lubię :)
OdpowiedzUsuńŻadnego z produktów nie używałam, choć żel z Oriflame mam w zapasach :)
OdpowiedzUsuńZ Twojego denka miałam jedynie zmywacz do paznokci, który bardzo lubię :).
OdpowiedzUsuńZnam żele z Original Source, take sobie :/
OdpowiedzUsuńJa też lubię ten zmywacz, właśnie jeden mi się kończy i muszę lecieć do Rosska
OdpowiedzUsuńGratuluję zużyć, widzę tutaj kilka znajomych kosmetyków :) A podkład z Bourjois jest na mojej wishliście, ostatnio przeszłam na mineralne, ale jesienią na pewno wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńTrochę się tego nazbierało ;]
OdpowiedzUsuńLiczyłam, że OS będzie fajnym zapachem, bo mandarynka i bazylia brzmi super! Po przeczytaniu recenzji (brawo za obrazowe przedstawienie zapachu :)) chyba podziękuję:) Za to olejek pod prysznic z YR za mną chodzi :)
OdpowiedzUsuńOlejek serdecznie polecam :) Co do OS, mimo ostatnich niezbyt udanych podejść już ostrzę sobie pazurki na nowy żel Carambola ;)
Usuń