poniedziałek, 27 lipca 2015

Powiew zielonoherbaciany - Organique - Refreshing tea

   Latem jakoś tak mniej chce mi się palić coś w kominku, woski to domena jesieni i zimy, ale przychodzi nieraz upalny dzień, w którym aż prosi się by przełamać przesycone żarem powietrze czymś rześkim. Do tej pory idealny był zapach Fresh Mint od Yankee, który miałam wrażenie chłodził powietrze. Tym razem przyszła pora spróbować wosk od Organique.


   Woski Organique mają postać ofoliowanej połowy kulki o masie 14 g i pakowane są w kartonik. Pokochałam peelingującą piankę o herbacianym zapachu z tejże firmy (o niej wkrótce) i żywiłam nadzieję na identyczny zapach wosku. Nie pomyliłam się, zapachy są bardzo zbliżone, z tym, że wosk Refreshing Tea jest delikatniejszy i mniej mydlany, świeży, krystaliczny, podbity cytrusową nutą, idealny na lato lecz niestety... słabiutki. Po wypaleniu pod nim jednego tealighta nie czuję nic z jego aromatu. Liczyłam na większą moc i trwałość w powietrzu, rozczarowałam się, a szkoda, bo sam zapach ma potencjał. Co ciekawe, zastyga na kamień i nie trzeba go mrozić by wyciągnąć z kominka, wystarczy mocniej podwadzić np. końcówką noża. 


4 komentarze:

  1. Ma ładny kształt :) Yankee Candle również da się wyciągać z kominka bez mrożenia - ja podważam je z jednego brzegu chińską pałeczką, wtedy powietrze dostaje się pod spód i wszystko ładnie wychodzi ;) Oczywiście pod warunkiem, że jest dosyć gruba warstwa wosku, a nie 1/5 tarty na szerokim kominku :D

    OdpowiedzUsuń
  2. no to szkoda, że się rozczarowałaś :(


    http://lamodalena.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wiedziałam, że organique ma woski. To pewnie dlatego wycofali sie ze sprzedaży YC.

    OdpowiedzUsuń
  4. pierwszy raz spotykam się z tymi woskami.

    OdpowiedzUsuń