sobota, 20 grudnia 2014

Owocowa słodycz... Yankee Candle - Sugared Apple

   Korci mnie już bardzo, by rozpocząć sezon na "zimowe" woski, tymczasem śniegu ani śladu, a Święta zbliżają się w ekspresowym tempie. Nie wytrzymałam i odpaliłam niby zimowy Sugared Apple od Yankee Candle.



























   Czaiłam się na ten wok już w zeszłym roku, ale z obawy przed przesłodzeniem, za każdym razem odkładałam go z powrotem na sklepową półkę. Ku zaskoczeniu pierwszy akord jaki wpada mi w nos to słodkie (lecz nie z powodu dodanego cukru), czerwone jabłuszko, z którego przy pierwszym kęsie wycieka stróżka soku. Jeśli to jabłko oprószone jest cukrem, to prawdopodobnie cukrem pudrem. Zapach wcale nie kojarzy mi się z zimą i świętami, wrzuciłabym go do worka z aromatami jesieni, obok Blissful Autumn. Sugared Apple nie jest zapachem mocnym i dominującym, pobrzmiewa sobie gdzieś w tle, zwinięty w kącie pokoju. Nawet moja, przewrażliwiona na punkcie wszelkich obcych zapachów, mama mówi, że ledwie go czuje. Żałuję, że nie zdecydowałam się na niego wcześniej, ponieważ jest zdecydowanie ładniejszy niż go sobie wyobrażałam.

Macie jakieś doświadczenia z tym zapachem?


5 komentarzy:

  1. Mam go, ale akurat zapach inaczej sobie wyobrażałam, tak więc jestem na nie, ale moja mam bardzo go lubi ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. nigdy nie miałam takich świeczek :)

    OdpowiedzUsuń
  3. jeszcze nigdy nie miałam żadnych wosków z yankee candle, ale bardzo chciałabym :c

    justsayhei.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudny jest, ja wzięłam na promocji dużą świecę i okazał się prawdziwym killerem. :)

    OdpowiedzUsuń