Nie tak dawno prezentowałam Wam malinowo-kakaowy balsam do ciała z Yves Rocher (TEN), który poza fajnymi właściwościami pielęgnacyjnymi posiada fenomenalny zapach. Idąc za ciosem dokompletowałam do niego żel pod prysznic Original Source Raspberry & Cocoa.
Przyznam się, że kocham żele tej marki i używałam już prawie wszystkich wariantów, mają cudowne zapachy, gęstą konsystencję i oparte są na naturalnych ekstraktach. Raspberry & Cocoa pochodzi z limitowanej edycji na tegoroczną zimę, oprócz niego mamy jeszcze Mandarynkę z Bazylią.
Niestety, jest to pierwszy żel Original Source, który mnie rozczarował. Wbrew moim oczekiwaniom nie wywołuje "efektu MNIAM", chyba, że ktoś ma apetyt na owocową landrynkę, produkowaną w latach 90'. Zapach jest słodki i ulepowaty, osobiście nie czuję tam ani odrobiny kakao. Konsystencja także wydaje mi się inna niż w pozostałych żelach tej firmy, rzadsza. Sam żel słabo się pieni, dlatego nalewam go dużo na myjkę, w ciągu tygodnia codziennego prysznicowania dwie osoby zużyły ponad połowę butelki, więc wydajność nie jest jego mocną stroną. Poza tym działa w porządku, nie wysusza, ani nie uczula. Bardzo podoba mi się jego etykieta z ludowymi kogutkami :) Zawiera naturalne ekstrakty z kakaowca i malin, dość wysoko na liście składników, więc powinny być w sporawej ilości.
Ogólnie nie jest to zły produkt, a jego zapach na pewno ma spore grono fanek, jeśli jednak chcecie znaleźć naprawdę genialna malinę w Original Source to polecam gorąco żel Raspberry & Vanilla Milk.
Zgadzam się w 100%- bardzo mało wydajny, jakaś dziwna glutowata konsystencja, a zapach jakiś ulepek, a nie maliny.
OdpowiedzUsuńChcę jeszcze tylko kokoska od nich przetestować. :)
Tego kokosa już miałam w koszyku, ale odłożyłam z założeniem "next time" :) W butelce pachniał dość ładnie :)
Usuń