Tydzień zleciał, a moje sierpniowe denko wciąż niepodsumowane. Nadeszła w końcu pora, aby krótko opisać kosmetyki zużyte w minionym miesiącu.
Pielęgnacja ciała:
1 - Organic Shop - Banana Milk Shake. O tym bananowym musie pisałam Wam dokładnie TUTAJ. Bardzo przyjemny to produkt, ślicznie pachnący i dzięki ogromnemu opakowaniu megawydajny (jak również męczący ;) ). Chętnie wypróbuję pozostałe warianty.
5/5
2 - Body Resort - Atlantic Figs krem do rąk. Ten krem zwrócił moją uwagę zarówno kolorem tuby, jak i zapachem figi, który uwielbiam. Wbrew sceptycznemu podejściu do jego działania, zostałam mile zaskoczona, ponieważ krem bardzo dobrze i na długo nawilżał dłonie, nie pozostawiając na nich tłustej warstwy. Zapach - obłęd!
5/5
3 - Luksja - Revive Pomelo & Kiwi. Żele pod prysznic Luksji błyskawicznie podbiły moje serducho, zarówno te w białych butelkach z dodatkiem olejków, jak i letnie Lush i Revive. Ten wariant pachnie głównie owocem kiwi, ale czuje w nim też mandarynkę, jest świeży i rześki, doskonale poprawia nastrój o poranku, do tego nie wysusza skóry i jest wydajny.
5/5
4 - Perfecta Spa - Pina Colada cukrowy peeling do ciała. Po szczegółowe informacje odsyłam do RECENZJI. Peeling dobrze ściera i ślicznie pachnie, natomiast jego tłusta postać może irytować. Lubię go i tak znacznie bardziej niż Lody Melba z tej serii.
3,5/5
Twarz:
5 - L'Oreal - Ideal Fresh. Orzeźwiający tonik oczyszczający kupiłam bez czytania składu oczekując po kolorze opakowania i po samej nazwie, że będzie to doskonały odświeżający produkt na lato. W domu rzuciłam okiem na skład, a tam na początku... alkohol :/ Na pocieszenie dostajemy informacje, że nie zawiera parabenów. O dziwo tonik nie wysuszył mi cery na wiór, nawet bardzo nie ściągał skóry i pięknie pachniał morsko - owocowymi nutami. Podoba mi się jego opakowanie, nowoczesne i proste.
3/5
6 - Avon - ANew Clinical A-F 33. Tak się zarzekałam, że nie kupię kremu do twarzy z Avonu, a tu skusiła mnie spora promocja. Kremik w małym 30 mililitrowym opakowaniu zawiera (staram się wierzyć na słowo) odmładzającą molekułę Amino-Fill 33, dzięki której nasze zmarszczki zostaną wygładzone. Zmarszczek nie mam za wiele, aczkolwiek te mimiczne ku mojemu zmartwieniu już się pojawiły i krem Avonu nie zmienił ich w niebyt, jednak zaskakująco dobrze nawilżał skórę, nie zapychał i doskonale sprawdzał się pod makijaż.
4/5
7 - Max Factor - 2000 Calorie. Kultowy już tusz, niegdyś mój ulubiony i to kolejne opakowanie, które zużyłam. W międzyczasie trochę podrosłam i zmieniły się moje oczekiwania, teraz wolę bardziej teatralny efekt. 2000 Calorie daje naturalny efekt sprawdzający się na codzień w pracy, na większe wyjścia wybieram coś innego, co nie zmienia faktu, że to bardzo dobry tusz pogrubiający z idealną szczoteczką. Nie skleja!
4,5/5
Włosy:
8 - Wella ProSeries - szampon Frizz Control. Kilka razy już pisałam o tym jak bardzo lubię szampony Wella. Nie mogę przeboleć, że mój ulubiony nawilżający został wycofany i pocieszam się innymi wariantami. Tym razem był to wygładzający niesforne kosmki Frizz Control i znów jestem w pełni zadowolona. Szampon nie obciąża włosów, wygładza je za to i czyni miękkimi. W zapasie mam już wariant do kolorów, bo w tym tygodniu po 2 latach przerwy znów farbuję.
9 - Oriflame - odżywka Nature Secrets Almond Oil & Strawberry. Przeciętniak wśród odżywek, jednak lepsza od pozostałych z Oriflame, które miałam. Włosy po jej użyciu stają się miękkie i nabierają lekkości, nie są jednak dobrze nawilżone, szczególnie widać to na końcówkach. Pokochałam jej słodki truskawkowy zapach, szkoda, że nie utrzymuje się on dłużej na włosach.
3/5
10 - Pantene - Intensywna Maska Nawilżająca Odnowa Nawilżenia. Bez rewelacji. W 2 minuty miała spektakularnie nawilżać i nadawać miękkość włosom, nawet tym najbardziej suchym, a działa jak najzwyklejsza odżywka i ma paskudny chemiczny zapach. Do plusów zaliczę wygodne opakowanie (fajna klapka) i brak "efektu strąków".
3/5
Znacie te kosmetyki? Jakie są Wasze opinie na ich temat?
Taki bananowy mus bardzo chętnie wym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńale mi narobiłaś ochoty na ten żel z luksji, już sobie wyobrażam jak myje się i czuję taki cudowny zapach :D :D
OdpowiedzUsuńGratuluję denka! :)
OdpowiedzUsuńspore denko:) nie miałam jeszcze okazji używać żadnego z tych produktów, ale kusi mnie ten peeling cukrowy z Perfecty
OdpowiedzUsuńskusze się chyba na wypróbowanie tego musu :)
OdpowiedzUsuńRozważałam zakup odżywki z Ori ze względu na jej zapach, jednak ostatecznie zrezygnowałam. Teraz, czytając Twoją mini-recenzję wiem, że zrobiłam dobrze :)
OdpowiedzUsuńTak wytężam wzroki i wspomnienia, ale chyba nie miałam żadnego kosmetyku z Twojego denka :D
OdpowiedzUsuńW sumie udane denko, kilka ocen 5/5 :) Pozdrawiam i obserwuję
OdpowiedzUsuńUżywam obecnie tego bananowego musu do ciała i jak na razie też jestem zadowolona, zapach jest świetny :)
OdpowiedzUsuńStrasznie nierówna jest ta seria Perfecta Spa. Pinacolada i Creme Brulee bardzo fajne, ale już Lody Melba i Muffin Jagodowy po dłuższym stosowaniu bardzo męczące. :(
OdpowiedzUsuńGdzie dorwałaś ten Body Resort ?
Melby prawdę mówiąc mam już dość, nie podoba mi się zapach i konsystencja bardziej tłusta niż w Pinacoladzie, ale zużyję do końca.
UsuńKosmetyki Body Resort dostępne są w Hebe, poza figą jest też guawa, kokos i gruszka.