Wspominałam już w którymś wpisie, że żaden płyn do demakijażu oczu do tej pory używany nie przebija mojej ukochanej dwufazy ever. Po kilku zdradach postanowiłam skruszona wrócić do Tego Jedynego.
Bielenda - płyn do demakijażu oczu Awokado
Płyn zamknięty jest z plastikowej butelce o pojemności 125 ml (+15 ml gratis ;) ), zamykanej na klapkę. Nie powinnam zaczynać od wad, ale ponieważ produkt ten ma ją wg mnie tylko jedną, wspomnę o niej właśnie przy opisie opakowania. Otóż otwór jest wielkościowo w sam raz, nie za mały i nie za duży, ale odkąd opakowanie przeszło tuning i zamknięcie jest skośne, mimo wszelkich starań w czasie aplikacji płyn wylewa się poza płatek i cieknie po tym właśnie skosie. Najważniejsza jednak jest zawartość.
Pozbawiony zapachu preparat przeznaczony jest dla oczu wrażliwych i nadaje się dla osób, które noszą szkła kontaktowe. Zawiera w składzie argininę oraz oleje palmowy i kokosowy (wysoko w spisie). Faza olejowa ma kolor żółty, natomiast wodna zielony. Po wstrząśnięciu przez długi czas nie rozwarstwiają się, dlatego na płatku obie fazy lądują w odpowiednich proporcjach, co widać również w czasie zużywania płynu, kiedy warstw ubywa w równych ilościach.
Tak wygląda płyn po zmieszaniu warstw:
Do działania preparatu nie mam żadnych zarzutów. Przede wszystkim nie trzeba mocno trzeć powieki, aby dobrze zmyć makijaż. Płyn Bielendy radzi sobie z tym bez trudu, wystarczy przyłożyć na chwilę płatek do oka, a potem delikatnie go zsunąć by pozbyć się tuszu, eyelinera i cieni. Nie miałam żadnych podrażnień, szczypania, zaczerwienienia skóry wokół oczu, po demakijażu nie zostaje na powiekach tłusty film. Serdecznie polecam wszystkim ten produkt!
W sklepie kosmetycznym w mojej okolicy płacę za niego 8,30 zł. Niska cena to dodatkowy atut.
Nie miałam, ale lubię Bielendę, więc może kiedyś ;)
OdpowiedzUsuńja mam ulubieńca z yves rocher i natura eva
OdpowiedzUsuńuwielbiam te produkty
bielenda ten wariant akurat mi nie odpowiada
Mam ogromną ochotę przetestować tą dwufazę z YR
Usuń