Firma Yankee Candle zastąpiła swoją starą aromatyczną serię SPA nową, która zowie się Relaxing Rituals. Po męczącym tygodniu w pracy z przyjemnością odpaliłam dziś zapach Comfort.
Każdy z czterech wariantów serii Relaxing Rituals składa się z trzech składników zapachowych. Comfort to połączenie kardamonu, róży oraz cedru. Pierwszy niuch i poczułam się jak w starej, publicznej przychodni lekarskiej. Myślę, że to ostrość kardamonu, który rozkręca się pierwszy dała takie wrażenie. Następna pojawia się róża w wersji delikatnej, o płatkach skropionych rosą. Te dwa aromaty dominują w mieszance, cedru raczej nie czuję. Wosk rzeczywiście daje uczucie komfortu, pozwala domownikom się odprężyć i odpocząć. Jest w nim coś eleganckiego (róża?), idealny na wizytę gości. Jedyny minus, niestety całkiem spory: zapach szybko się "wyczerpuje". Po wypaleniu się 3/4 tealight'a nie było go już właściwie czuć (użyłam 1/3 wosku). Poza tym wosk strasznie się kruszy, ale na to można przymknąć oko.
Seria ta chyba jeszcze nie dotarła do Polski, ale można ją dorwać na allegro. Ceny takie jak innych wosków.
W Polsce jeszcze tej serii nie ma, ale zapach jakoś mnie nie przekonuje (chyba przez ten kardamon)
OdpowiedzUsuń