czwartek, 6 marca 2014

Podróż na Lanzarote: Kringle Candle Company - Black Sands

   Niedawno firma Kringle wprowadziła kilka nowych zapachów do swojej oferty. Wszystkie mają wiosenny i letni charakter. Coconut Wood już Wam przedstawiałam (TUTAJ), pora na Black Sands.


   Nigdy nie odwiedziłam Wysp Kanaryjskich, ale właśnie z jedną  z nich kojarzy mi się ta nazwa. Czarne piaski Lanzarote, surowy i trochę dziki krajobraz wyspy, powietrze przesycone solą... Tylko co tam robi elegancki pan w średnim wieku? Chyba nie udał się na plażing oblany taką ilością wody kolońskiej. 

   Black Sands należy do "męskich" zapachów. Jest świeży, koloński, czuć w nim morską bryzę i szczyptę soli. Będzie idealny w upalne dni (których już nie mogę się doczekać), ponieważ wniesie do pomieszczenia nieco chłodu. Co do intensywności - jest wyraźny i mocny, szybko się roznosi, czuć go długo po zgaszeniu tealight'a pod nim.

9 komentarzy:

  1. Uwielbiam wszystkie formy kokosowej rozkoszy, więc pewnie nie wybrałabym black sands :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kokosa próżno w nim szukać :) Za to Coconut Wood powinien Ci się spodobać.

      Usuń
  2. Świetna recenzja :) Uwielbiam Twoje opisy :):):)

    OdpowiedzUsuń
  3. Twój opis jak zawsze klasa. :)
    Kupiłam wosk, dałam do kominka 1/5 i po 15 minutach zgasiłam, jak lubię męskie nuty to tu wymiękłam. Killer jakich mało.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hasi, nie wydaje Ci się, że są w nim jakieś kibelkowe nuty? Ja starałam się tę myśl odgonić jak najdalej, coś mi tak tyci przebijało. Niemniej jednak podoba mi się!

      Usuń
    2. No coś jest dziwnego w tym zapachu, nie jest dla mnie tak jednoznacznie męski jak np. Midsummer's Night z YC. Mnie też się koniec końców podoba, tylko intensywność taka, że z kapci wyrzuca. :)

      Usuń
  4. Kuszą mnie świece tej firmy:) ja niezbyt przepadam za męskimi zapachami w pomieszczeniach...

    OdpowiedzUsuń