Zapachy Eau D'Italie inspirowane są krajobrazami i klimatem różnych regionów i miast kraju w kształcie buta. Przybliżają nam aurę zimy w Sienie, czy umbryjskie lasy. Skoro mamy karnawał, przenieśmy się do Wenecji.
Eau D'Italie - Baume du Doge
Na wstępie lądujemy w aptece. Wokoło roznosi się ostra woń syropów i ziołowych mikstur, przełamana eugenolem z gabinetu stomatologa. Duszę się i nie czuję się komfortowo. Na szczęście po pewnym czasie udaje mi się wyjść z apteki, wędruję powoli przed siebie wiedziona zapachem przypraw. Ktoś mnie zaczepia i podstawia pod nos szafran, wącham, próbuję, intryguje mnie lecz wciąż czuję się w tym miejscu jak intruz. Idę dalej, w końcu trafiam na jakiś plac, rozglądam się, przed oczami mam dziesiątki straganów, za plecami to samo, jestem w samym sercu targowiska z wszelakimi bogactwami, wokół wibrują aromaty kardamonu, cynamonu, żywic, jest także sprzedawca pieprzu. Wdycham każdy centymetr sześcienny przesyconego ambrą powietrza. Robi się coraz cieplej, jestem już u siebie i nie zamierzam stąd odchodzić. Kupuję miękki, jedwabny szal, otulam nim szyję, rozpływam się.
Taki jest właśnie Balsam Dożów - początkowo nieprzyjemny, szorstki, przywodzi na myśl farmaceutyki. Miałam ochotę zmyć go z szyi i nadgarstków, ale cieszę się, że dałam mu szansę. Po godzinie robi się przyprawowy, lecz nadal jest surowy. Po upływie dwóch godzin cudownie rozwija się do żywiczno-drzewnych nut, otula szyję jak wyimaginowany szal, daje poczucie ciepła i wygody. Baume jest uniseksem, jednak ciężko mi go sobie wyobrazić na mężczyźnie, szczególnie końcowa faza zapachu "gryzie" mi się z męska skórą.
Trwałość: 6-8 godzin.
nie spotkałam się z nimi :)
OdpowiedzUsuńDostępne np. w Galilu :)
UsuńKapitalny opis. :)W tygodniu będę w galilu to obwącham bo czuję się mocno zaciekawiona. :)
OdpowiedzUsuńwow jesteś mistrzynią w opisywaniu zapachów
OdpowiedzUsuńMasz talent do opisywania! jestem pod wrażeniem twojej wyobraźni!
OdpowiedzUsuńByłam i wypróbowałam. :)Przez pierwszą godzinę myślałam, że padnę trupem, potem już było dużo lepiej. Jednak to 'dużo lepiej' nie było aż tak super, żeby warto było się męczyć. A już na facecie to w ogóle nie wyobrażam sobie tego zapachu.
OdpowiedzUsuń