sobota, 15 lutego 2014

Lilia w piżmowej kąpieli: Parfumerie Generale - 19 Louanges Profanes

   Kobieta zmienną jest, wszyscy to wiemy. "Dziewiętnastka" od PG obrazuje kobietę bipolarną.

Parfumierie Generale - 19 Louanges Profanes

    Idzie w szpilkach Blahnika i z torebką Hermes, szybkim, zdecydowanym krokiem. Zatrzymuje taksówkę. Kierowca uśmiecha się zalotnie, omotał go ten obłok pyłku z pręcików lilii, nie potrafi już oderwać wzroku od swojej zmysłowej i pewnej siebie pasażerki. Kobieta wysiada w nowoczesnej dzielnicy wielkiego miasta, kierując się do swojego mieszkania. Wchodząc wypluwa do kosza owocową gumę do żucia, którą męczyła od kilku godzin. Lekko zmęczona po ciężkim dniu, zmywa z siebie wyczerpanie mydłem zakupionym w kolonialnym sklepie po czym, przebrawszy się w panterkowy dres, sadowi się z e-bookiem w fotelu.
"This is my design" ;)

   "19" to elegantka z gumą balonową, szalenie kobieca i słodko infantylna, stylowa na co dzień i kiczowata "po godzinach". Louanges Profanes zaczyna się wybuchem (!) kwiatów lilii wymieszanych z piżmem. Po jakimś czasie wśród składowych wybija się żywica. Długo byłam zauroczona tym zapachem, wydawał mi się ucieleśnieniem kobiecości, odkryłam jednak, że nie ma w nim nic wybitnego. Piękny, lecz nie urzekający, czegoś mi w nim brakuje. Trwałość nie powala, jakieś 4 godzinki, w porywach do 5 i po zabawie.

   Zapach umieszczono w kategorii unisex, co dla mnie jest absurdem totalnym, bo Louanges to kobieta, podobnie jak Kopernik.

7 komentarzy:

  1. hmm...ciekawe jak pachnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam 50ml tego cudaka, dłuuugo na niego odkładałam. :) Kiedyś wydawało mi się, że jest wybitny, niepowtarzalny itp., a teraz sama nie wiem- wyczuwam jakiś zapach farby, który mnie bardzo irytuje.
    Opis jak zawsze klasa, kobieta Kopernik i panterkowy dres to duet marzeń. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Również byłam nim zachwycona, teraz sama nie wiem, podoba mi się, ale to nie TO. Testowałaś ostatnio coś godnego uwagi przy okazji wąchania Baume du Doge? Dawno w niszy nie grzebałam.

      Usuń
  3. Wąchałam. :) Mona di Orio les nombres d'or vanille. Coś cudownego: rum, wanilia, drzewo sandałowe, pomarańcza, ambra.
    Jak zobaczyłam cenę to wypadłam z butów: 670pln za 100ml.
    Ale potem pomyślałam, że może sprzedać wszystko co mam i kupić coś tak wyjątkowego ?Na razie temat w zawieszeniu. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja za to testowałam już wszystkie 3 nowości, o których wspominałam w jednym poście i zwariowałam... Myślę nad sprzedaniem Cocoona i kupieniem nowej Escady! Dziecinnieję. Czekam na jeszcze jedną nowość, której zapowiedź widziałam...

      Usuń
    2. O rany, naprawdę Escada lepsza od Cocoona ?!
      Ja to powinnam mieć dożywotni zakaz wchodzenie do perfumerii.

      Usuń
  4. Pewnie nie lepsza, ale Cocoon już trochę nudny, a Escada to powiew kokosowej świeżości. Nawet mama się ze mnie śmieje, że Escada to zapachy dla nastolatek, a ten okres mam już dawno za sobą ;)

    OdpowiedzUsuń