Essiaki uzależniają, a ich kolekcjonowanie szalenie wciąga. U mnie zaczęło się od jesiennej kostki 2014, dzięki której pokochałam lakiery marki za jakość tj. trwałość, szybkie schnięcie i długo utrzymujący się blask koloru. Niecierpliwie czekałam na pojawienie się wiosennej kolekcji, jednak wcześniej na rynku pojawiła się kostka Resort i dziś będzie właśnie o niej.
W pudełku tradycyjnie znajdują się cztery lakiery, każdy w ilości 5 ml. Kolekcja obejmuje kolory:
- Cocoa Karma
- Time for me time
- Stones n' Roses
- Suite Retreat
Wszystkie lakiery mają dość wąski pędzelek, ale całkiem wygodny w użyciu, nie tworzą smug, kryją po dwóch warstwach (poza Time for me time) i szybko wysychają. Najmniej trwały okazał się Stones n' Roses, co nawet widać na zdjęciu, które robione było drugiego dnia od aplikacji lakieru. Pozostałe kolory trzymały się na paznokciach minimum 3 dni bez szwanku, potem zaczęły ścierać się na końcówkach i powoli odpryskiwać na bokach. Żaden nie wyblaknął, blask trwał aż do zmycia. Ze zmywaniem, skoro już przy tym jestem, nie ma najmniejszego problemu, lakier nie zostawia smug, ale Suite Retreat zostawia żółte ślady na płytce.
Cocoa Karma - kremowy "krówkowy" kolor, wygląda jak masa kajmakowa, pięknie kryje, jest takim casualowym odcieniem, nie rzuca się w oczy i pasuje niemal do wszystkiego. Niby nudziak, ale ciemniejszy i z charakterem. Mój ulubieniec z tej czwórki.
Time for me time - delikatny mleczny odcień z różowym shimmerem, dobry do frencha, kryje dopiero po nałożeniu trzech warstw (tyle mam na zdjęciach), pewnie jeszcze lepiej wyglądają cztery. Ślicznie mieni się w słońcu.
Stones n' Roses - kremowy, pastelowy róż wpadający w dojrzałą brzoskwinię, bardzo dziewczęcy i wiosenny. Kolor ten jednak wykazał najgorszą trwałość z kostki, dość szybko pojawiły się pierwsze odpryski.
Suite Retreat - ten chabrowy krem z lekką domieszką fioletu jakościowo powala konkurencję. Dobre krycie zapewnia już pierwsza jego warstwa, choć oczywiście najlepszy efekt otrzymujemy po dwóch. Jest intensywny i wyrazisty, bardzo długo utrzymuje się bez poprawek. Kolorystycznie przypomina mi kwiaty irysa.
Jak Wam sie podoba ta kolekcja Essie? Macie wśród przedstawionych lakierów swojego ulubieńca?
Na koniec jeszcze pochwale się nagrodą z rozdania, która dziś do mnie przyszła. Natalia - autorka bloga Muminkowe Nowości , zasypała mnie cudownościami takimi jak kawowy żel pod prysznic, krem do rąk i kokosowa pomadka z Yves Rocher, maseczki, lakiery do paznokci Golden Rose, woski i próbki. Strasznie się cieszę i bardzo dziękuję za paczuchę, a Was zapraszam na bloga Natalii :)
Gratuluje wygranej ;)
OdpowiedzUsuńEssiaki są cudne ;)
Ale udała im się ta kolekcja)
OdpowiedzUsuńpiękności, szczególnie dwa ostatnie:)
OdpowiedzUsuńMoje paznokcie nie lubią lakierów essie niestety, ale podoba mi się chabrowy odcień :)
OdpowiedzUsuńJakie piękne kolory ! :)
OdpowiedzUsuńKolory lakierów fajne, nigdy jeszcze miałam lakierów od Essie. Gratuluję wygranej :)
OdpowiedzUsuńte kolorki z essie to nie moje kolory:)
OdpowiedzUsuńnie wiem czy bym się przekonała do brązu na swoich paznokciach, ale na resztę kolorów bym się skusiła :)
OdpowiedzUsuńRóż najbardziej wpasowuje się w moje gusta, choć wszystkie wyglądają całkiem przyzwoicie.
OdpowiedzUsuńświetne kolorki :)
OdpowiedzUsuńWszystkie kolory tych essiaków są śliczne ale najbardziej podoba mi się róż :)
OdpowiedzUsuńJestem zaskoczona, że paczka tak szybko doszła ;O
Ja też dziękuję i cieszę sie, że wygrana Ci się podoba ;)
Pozdrawiam serdecznie,
Natalia
Pierwsze trzy kolorki mi się bardzo podobają :)
OdpowiedzUsuńU mnie Essie słabo wypadają, ale kolory maja zawsze fajne :)
OdpowiedzUsuńBardzo podobają mi się te kolory, brąz mnie ciekawił i to po niego chyba bym sięgnęła :)
OdpowiedzUsuńWszystkie mi się podobają oprócz pierwszego ;)
OdpowiedzUsuń