Wszędzie już porobione denka z kwietnia, a ja dopiero spieszę z haulem zakupowym. Zdecydowanie za dużo kupiłam, wiem, że pora się ograniczyć, bo to co robię ostatnio to już lekkie przegięcie. Doszło do tego, że mam 16 żeli pod prysznic :/ Nie wszystkie nowe kosmetyki jednak to zwykłe zachciewajki, niektóre po prostu planowałam kupić przy najbliższej okazji jak np. wiosenną kostkę Essie - wiedziałam, że muszę ją mieć.
Wizyta w Rossmannie z początkiem miesiąca, zakończona zakupem ciekawego toniku AA, nowego wariantu Batiste, malinowego żelu Isana i pomadki ochronnej Carmex.
Przez internet kupiłam niedostępne w regularnej sprzedaży kolory cieni Maybelline Color Tattoo - Shady Shores i Icy Mint oraz sprawdzoną czwóreczkę Rimmel Romantic Cool.
Do Douglasa weszłam tylko na moment po peeling Farmony z serii Let's Celebrate, ale w moje łapki trafił dodatkowo pięknie pachnący pinacoladą żel/olejek pod prysznic z tej samej serii oraz miniatura tuszu Clinique High Impact. Reszta to gratisy.
Nowy wariant niezbyt lubianych przeze mnie "jabłuszek" DKNY z miejsca podbił moje serce, które od dawna pała miłością do morelowych pachnideł. W Yves Rocher dorwałam nowy, karambolowy żel pod prysznic - soczyście owocowy zapach w sam raz na lato.
Przy okazji Weekendu Zniżek obowiązkowo wybrałam się do Organique, tym razem po serum naprawcze z kozim mlekiem i liczi oraz solny peeling z bambusem, który okazał się rewelacyjny.
Takie tam nowe pachnidła. Light Blue Dreaming in Portofino raczej powędruje do mamy, z kolei Flowerbomb La vie en rose trochę mnie rozczarował i może puszczę go w świat.
Te cuda kupiłam na blogowej wyprzedaży u Lacquer Maniacs. Trzy lakiery pochodzą z zimowej kostki Essie, do tego Under Where?, Golden Rose z kolekcji Jolly Jewels i mgiełka Bath&Body Works.
Zanim dowiedziałam się, że w Rossmannie będą wyprzedawać kolorówkę, zakupiłam w Super-Pharm tusz L'Oreal, do tego dobrałam delikatny żel Lirene i żel pod oczy Biodermy.
To już efekt pierwszego tygodnia wyprzedaży w Rossmannie - bardzo fajny na lato podkład Rimmel Lasting Finish Nude w najjaśniejszym odcieniu, uwielbiany przeze mnie puder w kamieniu Revlona Nearly Naked, kupiony z ciekawości rozświetlacz Lovely, który okazał się porażką, bo ma wielkie drobiny brokatu rodem z dyskoteki w remizie oraz już wrzucone przy okazji kapsułki Anti-Age z Rival de Loop.
Ciąg dalszy Rossmannowych zakupów, tym razem OCZY. Skromnie, wzięłam tylko białą kredkę do linii wody z Max Factor i fantastyczną kredkę do brwi Brow Artist Shaper od L'Oreal. Kupiłam też żel pod prysznic Oriflame, który urzekł mnie swoim świeżym, orzeźwiającym zapachem.
Oto wspomniana we wstępie wiosenna kostka Essie. Z pewnością możecie się spodziewać swatchy wszystkich lakierów już wkrótce. Mi najbardziej podoba się miętowy Blossom Dandy.
Nadrabianie woskowych zaległości, czyli wielki wysyp Yankee Candle i Kringle plus świeca, której zakupu niestety żałuję, czyli Mgła o Świcie z Heart&Home.
lakiery cudowne, ja kupiłam na tej samej wyprzedaży blogowej perełki z colour alike :D
OdpowiedzUsuńWidziałam CA, te kolorki akurat już miałam, więc wiem, że dobrze wybrałaś ;)
UsuńSporo tego. Lakiery Essie marzą mi się już od dawna:)
OdpowiedzUsuńale się obkupiłaś;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Carmexa w tej wersji zapachowej :)
OdpowiedzUsuńJeszcze go nie otwarłam, ale w takim razie jest szansa, że przypadnie mi do gustu :)
Usuńsporo tego się uzbierało :) essiaki piękne :)
OdpowiedzUsuńFajne nowości :) Lubiłam ten żel z Lirene, muszę w końcu kupić swój pierwszy batiste.
OdpowiedzUsuńŚwietne zakupy :) mam właśnie ten Batiste i jest super, tak samo opisywałam niedawno na swoim blogu ten krem pod oczy z Biodermy, który u mnie sprawdza się rewelacyjnie :)
OdpowiedzUsuńTo lecę do Ciebie na recenzję :D
Usuńboże ile wspaniałości i te woski
OdpowiedzUsuńLubię sporadycznie Batiste, jestem bardzo ciekawa tej nowej wersji zapachowej, bo póki co moim ulubieńcem wśród nich jest Oriental. Lakiery Essie są fantastyczne - takie piękne kolorki! Ja na wiosenną porę wybrałam nowy zapach See By Chloe Si Belle, zakochałam się w próbce i czekam na pełnowymiarowe opakowanie :-)
OdpowiedzUsuńMuszę gdzieś poszukać tej Si Belle, bo nie znam jeszcze, a jestem bardzo ciekawa zapachu. Mi Oriental średnio przypasował, najbardziej lubię Wild póki co.
UsuńSporo tych nowości :)
OdpowiedzUsuńIle super nowosci :) Flowerbomb ,mi sie marzy <3
OdpowiedzUsuńsporo tego! ;)
OdpowiedzUsuńphi! co to 16 żeli pod prysznic ;) ja spokojnie do końca roku mogę już nic nie kupować z tej kategorii
OdpowiedzUsuńsporo Ci się nazbierało - u mnie w końcu skromnie :)
Jak dobrze wiedzieć, że nie jest ze mną najgorzej ;)
UsuńNominowałam Cię do zabawy, szczegóły na moim blogu! :)
OdpowiedzUsuńIle śliczności :D
OdpowiedzUsuń16 żeli to wcale nie jest zły wynik, mam dwa razy tyle ;)) a też przygarnęłam karambolę YR, nawet dnie :D
sporo fajnych zapachów :)
OdpowiedzUsuńo rany, ile tego!!! tez skorzystałam z przecen w Rossmannie ale moje zakupy to kropla w może w porównaniu do Twoich ;D
OdpowiedzUsuńhttp://lamodalena.blogspot.com/
Morelowe DKNY? Muszę je dorwać w jakiejś drogerii i sprawdzić jak pachnie ♡
OdpowiedzUsuń